W XI wieku była warownia a potem powolutku, powolutku zaczęło się kształtować – Darłowo. Od XIII wieku – już miasto, niczym piłeczka pingpongowa przechodziło z rąk jednych książąt do rąk innych… I tak przez wieki. Królewski mocno epizod też Darłowo miało bo tutaj urodził się Eryk III król Norwegii. Cenne miasto! Również w zabytki i ślady historii. Jest kwadratowy (zbudowany na planie prawie kwadratu) zamek Książąt Pomorskich. Są też trzy średniowieczne kościoły (Mariacki, św. Jerzego i św. Gertrudy). W tym pierwszym – nagrobki książąt pomorskich, ten drugi był kiedyś elementem zabudowań szpitala dla trędowatych, a w tym trzecim jest piękne sklepienie gwieździste i freski nawiązujące do patronatu żeglarskiego Gertrudy ale i do rzemieślników a dokładnie szewców i piwowarów. Ale tak naprawdę całe miasto ładne. Układ urbanistyczny średniowieczny ale sporo późniejszych perełek, np. Ratusz albo kamienica pod Kogą. Często metryczkę takie obiekty mają sięgającą wieków średnich ale przebudowy nadawały na przykład XVIII – wieczny szlif obecnie widoczny. Nie można też zapomnieć o latarni morskiej i rozsuwanym moście (UFO). Ci którzy preferują trasy turystyczne bliżej linii morskiej na pewno się na te obiekty natkną. No właśnie – plaża w Darłowie jest dość długa i słynie z piękna! Generalnie jest sporo miejsc pięknych przyrodniczo w mieście i okolicy. Nawet obszary chronione krajobrazu. Ale plaża chyba jednak jest niekwestionowaną atrakcją numer jeden.