W niedalekiej odległości od Budapesztu jest kilka miejsce wartych zatrzymania się w nich. Jedno z nich to Gödöllő słynące z barokowego królewskiego pałacu – letniej rezydencji Franciszka Józefa oraz Sisi. Choć zbudowany dla grafa Grassalkovicha, to jednak Ich Cesarskie Mości bardziej go rozsławiły. Cesarzowa Elżbieta chciała nawet nabyć posiadłość ale cesarski małżonek nie wyraził zgody. Ale, na upartą kobietę nie ma rady. Rok po tym jak Sisi zachwyciła się rezydencją – dostała ją jako prezent od państwa węgierskiego z okazji koronacji jej małżonka na króla Węgier. Etykieta – ważna rzecz! Ale czasem ma się ochotę na swobodę zachowania, bycia, konwersacji, zajęć… Takim azylem dla Elżbiety stał się właśnie pałac Gödöllő. A dzisiaj? Na piętrze sale wystawowe, na parterze kawiarnia i sklepy z plastikowymi pamiątkami… ale jest cudowny ogród, który cudownie wygląda o każdej porze roku, i jest mnóstwo okazji do posłuchania zupełnie niezłej muzyki, bo i koncerty kameralne i koncerty zamkowe, i festiwale muzyki harfowej i im. Liszta – dla każdego coś…