Warszawa – Pałac w Wilanowie

Byłam w Muzeum Pałac w Wilanowie. Hmmmm…. Kolejne sale – jak to we wnętrzach pałacowych. Eksponatów sporo jest czym ekspozycję robić. Klasyka w dobrym stylu, choć opisy – albo niedokładne (np. szkoła Rubensa podpisana jako Rubens) albo ich nie ma. Za to pracownicy… Weszliśmy ze znajomymi ciut przed wyznaczonym czasem – 14.40. Pani w kasie tłumaczyła, że się musimy pośpieszyć by wejść przed 15.00 i równocześnie wszystko robiła by sprzedaż biletów dla pięciu osób trwała jak najdłużej. W kolejnych salach, kolejne osoby poganiały nas, że już się zamyka (muzeum zamykane jest o 16.00!). Gaszono nam światło w salach, które zwiedzaliśmy zanim zdążyliśmy wyjść. Kilka Pań wprost wyganiało nas z wystawy – bo już zamykają… Komentarze, że nie przychodzi się tak późno też były. Dwu młodych pracowników stara się być dla nas miłymi ale zostają głośno i to przy nas skarceni przez pracowników z większym doświadczeniem że się z odwiedzającymi spoufalają i przeszkadzają w przepędzaniu nas do kolejnych sal… Część ekspozycji – zamknięto nam przed nosem, choć czas by ją zobaczyć był. No ale już się zamyka… Ze sklepu muzealnego zostaliśmy wyproszeni choć było jeszcze przed 16.00. Zaczęło padać. Stojąc w bramie zamawiam taksówkę. Przyjedzie za 25 minut. Ok Chcemy wejść do kawiarni na kawę by tam poczekać. Ale przekroczyliśmy już granicę bramy… Strażnicy nie wpuszczają nas z powrotem, choć mówimy że do kawiarni, która swoją drogą jest czynna teoretycznie jeszcze kilka godzin… I nic to ze pada… Nie wiem czy chcę tam pojechać kolejny raz… A na pewno nie prędko. Może jak pracownicy jakieś szkolenie przejdą… Ale musi być solidne!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *