Tunezja – Chebika [NOWY POST]

To szczęście mieć oazę – miejsce do którego się z radością jedzie, gdzie czuje się szczęśliwie, spokojnie, tak po prostu dobrze… Przez jakiś czas Berberowie mieli taką oazę Chebika w tunezyjskich górach Atlasu. W starożytności była tu rzymska osada (civitas) Ad Speculum.  Nazwa trafna! W oazie woda tworzy niesamowity klimat. Niewielkie zielono turkusowe w którym przeglądają się ugrowe skały, potem strumyk wijący się wąwozem i takie kolejne, małe „lustro” do którego wpada równie mały wodospad. A całość otulona zielenią krzewów i pióropuszami palm. Tuż obok ruiny miasteczka Chebika. Wcale nie straszą, jak wiele podobnych w różnych zakątkach świata. Wręcz przeciwnie, wydają się być szyte na miarę do jakiejś fot sesji, bo i forma i kształt i kolorystyka stapiająca się niemal całkowicie z kolorem skał. To tak trochę wygląda jakby twory architektoniczne wyłaniały się w sposób naturalny z natury. „Architektem” w tym przypadku była powódź z 1969 roku która zniszczyło wioskę. Nową wybudowano nieopodal, a mieszkańcy zajmują się głównie turystyką i oprowadzaniem przyjezdnych – tak przez stara Chebikę, potem ścieżka w górę by panoramę podziwiać, a potem w dół do oazy. W sumie mądrze, bo po spacerze w pełnym afrykańskim słońcu, na patelni zbocza góry, podwójnie docenia się przyjemny cień i chłód wody w oazie… Taka trasa do podziwiania okoliczności przyrody (i jej mocy…). 😊

Ale faktycznie pięknie tu i filmowo… Ten akurat anturaż wybrali reżyserzy „Angielskiego pacjenta” i „Nowej nadziej” gwiezdnych wojen.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *