Rosja – Carskie Sioło

W Rosji wszystko jest большой, a właściwie „najbalszoje”. Jak pałac to największy, jak złocenia – to kapiące od przepychu i bogactwa (że człowieka oczy bolą od blasku i po trzech dniach chętnie popatrzyłby na jaki kawał nieociosanego drewna 🙂 ), jak park – to dzikie hektary z bezpośrednim dostępem do morza (że bez trudu zgubić się można na tydzień), jak bale…

Gdy Piotr I rozpoczął budowę Petersburga, niemal równocześnie zaczął go otaczać wieńcem letnich rezydencji. Rezydencji tam… Pałaców! Jednym z nich było ulubione przez carycę Katarzynę Carskie Sioło. Robi wrażenie. Cały w błękicie i bieli. Komnaty kapią od złota (użyto setki kilogramów kruszcu na pozłotę sztukaterii), najlepsi rzeźbiarze, malarze i sztukatorzy stadnie ruszyli, by gustom carycy sprostać. Ach i perła w koronie – bursztynowa komnata! Pałac otula subtelnie romantyczny park z mnóstwem oczek wodnych i jeziorek. Przepych doskonały! A jakie tu bale bywały! Caryca Elżbieta z nich słynęła… Znała się na dobrym jedzeniu i je preferowała (kuchnia była zawsze w gotowości bowiem caryca nie trzymała się sztywno godzin posiłków. Obiad w środku nocy nie był niczym nadzwyczajnym). Inne atrakcje balów tu organizowanych skromnie przemilczę… Do dzisiaj gości i turystów wita u wrót orkiestra dęta (tak na oko dorabiający sobie emeryci, ale jak uda im się trafić z repertuarem – co nie jest znowu takie częste, bo przyzwyczajenie drugą naturą – to miło może być). Największa sala balowa ma ok 800 m2, kilkaset luster, 50 żyrandoli, A gdy wyobraźnią niesieni usłyszymy szelest sukien, szept rozmów, dźwięki walca (wolę tango ale to nie ten klimat), wirujące pary, wszystko otoczone delikatną mgłą dobrych perfum… Kiedyś bale bywały. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *