Niemcy – Lipsk

Lubię Lipsk. Może dlatego, że jestem rodowitą krakowianką, a w obydwu miastach życie płynie jakby nieco wolniej… Tu nie wypada się spieszyć! Obydwa miasta przeżyły też II wojnę światową w zupełnie niezłej (biorąc jako odniesienie zniszczenia każdego z krajów z osobna) kondycji. Dlatego historię tu po prostu czuć wszystkimi zmysłami!

Sporo w Lipsku atrakcji różnej proweniencji – jedną z nich jest kościół św. Tomasza. Świątynia ze średniowieczną metryczką. Sporo tu się działo: pierwsze dysputy Marcina Lutra z Janem Mayerem von Eckiem; rozbrzmiewała muzyka Bacha w wykonaniu autora, grywał też sam Mozart… Zresztą generalnie wszystkie organy z kościoła św. Tomasza słynne są wielce, niezależnie od tego kto na nich grywał. 😁 Mnie bardziej jednak podoba się kościół św. Mikołaja (miejsce debiutu lipskiego J.S. Bacha). Kościół też ma metryczkę średniowieczną ale przebudowany solidnie w okresie klasycyzmu. „Wyrosły” tu wówczas fantastyczne kolumny z palmowymi kapitelami – taki bajkowy trochę las…

Najbardziej znanym obywatelem Lipska jest oczywiście Bach (zaznaczam, że Bachów kompozytorów żyło w mieście trzech. Tu mowa o Janie Sebastianie – największym z nich 😃 ). Właśnie w Lipsku skomponował najsłynniejsze oratoria, msze i kantaty. Do dzisiaj słynie na cały świat, działający przy kościele św. Tomasza – Thomanerchor (chór chłopięcy), który niegdyś prowadził niemal przez 30 lat sam Mistrz! Zresztą w ogóle Lipsk ma jakiś dobry klimat dla muzyków. Przecież urodził się tu też Frost i Wagner, a pracował Mendelssohn-Bartholdy…

W Lipsku studiował Goethe. Choć nie to najciekawsze… Bywał on w piwnicach dr. Heinricha Stromer von Auerbacha. Ów XVI wieczny lekarz i filozof, raczył swoich studentów winem własnej roboty. Założył z czasem wykwintną i taką z prawdziwego zdarzenia winiarnię (obecnie Auerbachs Keller winiarnia i restauracja w jednym – to jeden z ważniejszych symboli miasta). Bywał tu Goethe i raczył się jak wszyscy. Tak mu się jednak Auerbachs Keller spodobało, że właśnie w owych piwnicznych wnętrzach osadził swoją opowieść o legendarnym Fauście.

Fajny jest Lipsk… wino, muzyka i …. trochę magii. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *