Jest miasto, w którym pałac na pałacu stoi i pałacem pogania Ok, Ok – większość odbudowanych po wojnie… Co poradzić historia Warszawy nie oszczędzała. Ale fakt faktem jest! Wystarczy przejść od Zamku królewskiego Krakowskim Przedmieściem, by ich całe mrowie zobaczyć. A jeszcze jeśli w prawo lub lewo by się skręciło troszkę – to liczba pałaców na metr kwadratowy jeszcze bardziej rośnie! I trudno się dziwić. Wielu możnych chciało się ogrzać w blasku króla. A że nowa stolica nie miała aż tak mocnych naleciałości urbanistycznych poprzednich wieków – można było skrzydła rozwinąć, granice wyznaczała tylko fantazja i zasobność portfela. W konsekwencji dzisiaj wychodzi na to, że większość firm, instytucji i organizacji w centrum Warszawy może się pochwalić, że ma „metę” w pałacu Oczywiście w jednym poście (z racji standardowo krótkich gabarytów tekstu) wszystkich opisać nie sposób ale kilka, które dzisiaj tak po drodze na okoliczność spaceru w oko mi wpadły… Tuż, tuż obok zamku królewskiego (nomen omen też przecież w typie palazzo fortezza zbudowanego ) – Pałac Pod Blachą. Na przełomie XVII i XIII wieku, przebudowany właściwie – dla Lubomirskiego. Piękny! Zwłaszcza skrzydła Fontany śliczne i przytulne wrażenie robią Nie dziwię się, że Poniatowski go kupił. Myślę, że nie tylko bliskie sąsiedztwo z zamkiem zaważyło! Pod koniec XVIII wieku był to jeden z bardziej znanych salonów Warszawy. Spektakle teatralne, koncerty, bale i takie tam… Kawałek dalej Pałac Potockich. To znaczy przyczynił się do wzniesienia Czartoryski, potem w spadku dostała Lubomirska a potem przez jej córkę która wyszła za Potockiego… no. Do 1945 był własnością Potockich ale od połowy XIX wieku tam nie mieszkali. Pałac był raczej podnajmowany różnym osobom i instytucjom. Nieopodal Pałac Prezydencki. Hetman Koniecpolski zaczął go budować potem Lubomirscy pałac kupili. Potem Radziwiłłowie… Ależ wtedy bale były wydawane w pałacu… Hmmm… A i koncerty, spotkania, obrady… W Królestwie Polskim stał się siedzibą namiestnika. W 1918 – siedzibą rządu. A teraz – wiadomo. No i kawałek dalej pałac Lubomirskich. Fajną ma perspektywę rabatów kwiatowych. Tym razem Radziwiłłowie zakupili teren i zaordynowali sobie domek. Tutaj swoją drogą też Fontana ciut zadziałał przy przebudowach. Pod koniec XVIII wieku rezydencję kupił Lubomirski i przebudował w kierunku klasycyzmu. Potem pałac kupił Krasiński, a potem Cohen…
No sporo tych pałaców, sporo… Chyba wybiorę się na kolejny spacer ich szlakiem i jakieś kolejne podglądanie kultury się pojawi.