Jaki jest Toruń? Hmmm…. Toruń pachnie piernikami… Ale nie tak dosłownie! Fasady Staro i Nowo Miejskich kamienic wyglądają jak pierniczki. Może dlatego, że sporo tu koloru „piernikowej” cegły. Ale i są takie polukrowane nienachalnym kolorem i misternymi sztukateriami. Ach i co rzuciło mi się w oczy – czarne i szare kamieniczki. Ale nie nie – to nie jest czerń przygnebiająca czy brudna fasada. Nic takiego! One wyglądają jak wytworne damy wybierające się na większe wyjście wieczorową porą… Może do (dla odmiany odcinającego się bielą fasady) teatru Horzycy?
Toruń pachnie też sosnami. Wszędzie – wokół Torunia i w samym mieście sosny królują ! Pewnie dlatego, że gleba taka a nie inna. A może ktoś po prostu zasadził i tak poszło. Pojęcia nie mam. Ale w ciepły dzień, gdy słońce ogrzewa promieniami iglaste korony – pachnie cuuuuuudownie.
No i szum Wisły. Gdy wjeżdża się do Torunia wieczorową porą którymś z mostów – widok oświetlonego miasta iście magiczny! A jeśli kogoś skusi by zobaczyć z bliska jak miasto w falach rzeki się przegląda – czuje się jak w zaczarowanym gaju Druidów… drzewa strzegące brzegów udekorowane mnóstwem koralików jemioły. A całość w reflektorze księżyca…. Magiczne miasto…