Kocham Pilcha! Deklarowałam to już kiedyś publicznie – a teraz powtórzę. No mistrz słowa i basta. Dlatego idąc do Teatru STU niejako z automatu byłam pozytywnie nastawiona. Ale nie sądziłam, że aż taki miły wieczór przede mną. „Inne rozkosze” są po prostu i normalnie fantastycznym spektaklem! Tomasz Schimscheiner (Kohoutek) – to rola dla niego szyta na miarę! Jest NIESAMOWITY!!! Andrzej Róg (pastor) – świetny!!!! A całość (nie licząc słoja pulpetów… ) zaczyna się tak: „W moim najgłębszym przekonaniu dobrze usiąść obok kobiety, odpowiednio obok kobiety usiąść, na właściwym miejscu obok kobiety usiąść to jest sedno sztuki miłosnej. Kto prostotę tego kunsztu pojmie – wiele się nauczył. Kto jej nie pojmie – wiele nie osiągnie. Z różnych powodów ludzkość ponosiła fiaska miłosne. Ponosiła je, bo była nieśmiała, bo nie miała warunków, bo zrobiło się późno, bo było za wcześnie. Bo ona była jeszcze nie gotowa, bo on się wstydził, bo ją sparaliżowało, bo on się upił, […]. Z miliona powodów ludzkość ponosiła klęski miłosne. Ale miliard razy poniosła klęskę, miliard razy do niczego nie doszło, ponieważ on nie wiedział, jak się ma przesiąść z fotela na kanapę.”
Obsada:
Tomasz Schimscheiner
Andrzej Róg
Pamela Adamik
Joanna Pocica
Dominika Bednarczyk
Magdalena Walach
Marek Litewka
Reżyseria: Artur „Baron” Więcek
Scenografia: Marek Braun
Światło: Piotr Trela
Kostiumy: Jolanta Łagowska