Kraków – Teatr Ludowy „Mistrz i Małgorzata”

Czy wierzysz? To pytanie padło w kierunku widowni ze sceny. W co? W kogo? Niewiele osób podniosło rękę w odpowiedzi… Nie chcieli? Wstydzili się zadeklarować? Zbyt osobiste pytanie? Nie zrozumieli, że to pytanie wymagające odpowiedzi? Nie dali się wciągnąć w spektakl. A spektakl przedziwny. Mieszają się obrazy, świadomość z podświadomością, jawa ze snem, światło z cieniem, przeszłość z przyszłością i tym co teraz, wirują pytania, na które tak trudno sobie czasem odpowiedzieć. I to pojawiające się wciąż pytanie… wierzysz? Bo niewiara nie istnieje przecież. Ktoś wierzy w Najwyższego, inny w racjonalną myśl, ktoś inny w siłę pieniądza, jeszcze inny w niefrasobliwie pojmowaną wolność która staje się pułapką, tęskniąca kobieta wierzy że uratuje ukochanego… Ta pierwsza i ta ostatnia wiara najsilniejsze… I mimo mętnego świata, w którym wszystko się miesza jak w jakimś tyglu, bębnie, karuzeli zwariowanej, mimo tworzenia sobie „namiastek” wiary w coś – te dwie wartości silne trwają. Wiara w Najwyższego i wiara tęskniącej kobiety pragnącej szczęścia z ukochanym… te dwie iskry dają płomień do tego by trwać, być, żyć…

Sam spektakl, zaskakujący ogromem symboli, podtekstów, niedopowiedzeń. Wypełnił całą przestrzeń teatru: scenę, podest, widownię… Jest się w środku tego półsnu – półjawy. Widz nie jest obserwatorem. Jest trybikiem tego co się w machinie dzieje. Świetny Piłat (Tadeusz Łomnicki) i Jeszua (Piotr Fransowicz). Ale też doskonale zagrał Paweł Janyst. Jego tembr głosu i pomysł na kreację ale i fizjonomia – zrobiły robotę!

reżyseria: Paweł Passini
scenografia: Mirek Kaczmarek
muzyka: Daniel Słomiński
choreografia Franciszka Kierc – Franik
reżyseria światła: Katarzyna Łuszczyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *