Kraków – Muzeum Narodowe, Muzeum Książąt Czartoryskich – Arsenał

Arsenał Muzeum Książąt Czartoryskich, a w nim – antyk jak malowanie. Właściwiej byłoby powiedzieć „jak wyrzeźbiony” bo antyk generalnie rzeźbą stoi. Tak czy tak – antycznie, grecko, rzymsko, egipsko, fenicko, starochrześcijańsko… To tylko pozorny mix. Kolejne gabloty snują opowieść z terenu Azji Mniejszej, Imperium Romanum czy Starożytnego Egiptu. Głownie rzeźby, płaskorzeźby i rzemiosło – to jasne i oczywiste! Ale ślady mozaiki lub malarstwa też znaleźć można. Klasycznie a równocześnie pięknie pomyślana ekspozycyjnie!

Tak snułam się od gabloty do gabloty. Zachwycałam maleńkimi rzeźbami tak precyzyjnie wykonanymi i cudowną biżuteria, którą teraz a i owszem chętnie bym. 😉 I do perfekcji doprowadzonymi, idealnie każde ścięgno i mięsień pokazującymi białymi rzeźbami bogów i… pomyślałam sobie, że w sumie to mocno sakralna wystawa jest. Przy czym we wszystkich odsłonach sacrum. Bo i starochrześcijańskie ryby i Chi-Ro. I egipskie amulety i talizmany i uszebti (służący w zaświatach) ale też bogowie o groźnych zwierzęcych głowach niekiedy. I mocno erotyczni momentami bogowie Grecji i Rzymu. Lubieżne Syleny i Satyry, obnażający tors Apollo lub Zeus, zwiewnie odziana Diana. W sumie to taki antyk, który o normalnym życiu opowiada alegoriami i figurami retorycznymi mitów, bogów, wierzeń…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *