Mała rzeczka – Charod (Harod). Małe też jej źródło… ale i tak w historii i Tanach się zaznaczyło! „Wstał więc o świcie Jerubbaal, czyli Gedeon, wraz z całym zgromadzonym ludem i rozbił obóz u źródeł Charod.”(Sdz 7,1) Gedeon polecił swoim trzystu żołnierzom napić się wody ze źródeł Charodu i z tą garstką, ruszył do walki z przeważającymi siłami wojsk Madianitów, zadając im sromotną klęskę. Wiele wieków później w tym samym miejscu ponownie krwią spłynęła ziemia i wody rzeki. Rozegrała się tu bitwa pomiędzy wojskami krzyżowców i muzułmańskimi, a potem także wojska Mameluków… Takie prowokujące „bojowo” miejsce, choć pozornie wcale takiego wrażenia nie robi
Teraz bijące źródło zobaczyć można na terenie Parku Narodowego Majan Charod. Są tu kąpieliska z wodą termalną. Nieopodal zachowane fragmenty synagogi i kościoła z okresu Bizancjum i nieco późniejsze. Spokojnie tu i cicho. I zieleni wokół mnóstwo. I nic nie wskazuje na toczące się tu przed wiekami boje. A woda szemrząc, o nich cicho opowiada…