Izrael – Nabi Musa

Czy można pogodzić wodę z ogniem? Tak. Nabi Musa żywym przykładem (choć w tym przypadku powiedzieć żywym to spora przesada… 🙂 ). Na trasie muzułmańskich pielgrzymek do Mekki ale i równocześnie na trasie chrześcijańskich pielgrzymek do Jerozolimy jest miejsce gdzie zatrzymują się pątnicy jednych i drugich. Pielgrzymują tu też pobożni Żydzi. W Nabi Musa nawiedzić można bowiem cenotaf Mojżesza. Tradycja oddawania czci w tym miejscu jednej z najważniejszych postaci w Tanach, żywa była od wieków zwłaszcza w kręgach muzułmańskich. Meczet wzniesiony został na polecenie Saladyna, który miał mieć sen, iż tutaj właśnie pochowany jest święty prorok. Z tych zabudowań nic nie zostało. W XIII wieku do rozbudowy przyczynił się Al. – Dhaher Bayber. Niewielkie fragmenty zabudowań z tamtego okresu przetrwały do dziś. Przetrwała też inskrypcja, która głosi iż „Maqam ten, grób proroka, który rozmawiał z Bogiem, Mojżesza, został wykonany na rozkaz jego wysokości sułtana Dhaher Abu El -Fateh Baybers, w roku 668 Hijri”. W XV wieku dobudowano szereg udogodnień dla pielgrzymów. Właściwie całość przyjęła trochę funkcję karawanseraj. W XIX wieku podniesiono ją z ruin. Może dlatego, że odbywały się tutaj właśnie od XIX wieku, huczne obchody i świętowanie muzułmanów pielgrzymujących do grobu Mojżesza z Jerozolimy.

Beduini wierzą, że skała na której wzniesiony jest meczet ma magiczną moc, zaś kobiety pragnące doczekać się potomstwa przychodzą do cenotafu prosić o łaskę macierzyństwa albo o szczęśliwe małżeństwo (czasem – choć niekoniecznie – o jedno i drugie 🙂 ). Całość malownicza, pustynna… i nawet przenocować tu można, pod warunkiem, że ktoś preferuje eschatologiczny pejzaż – wokół bowiem setki grobów, osób które ceniły sobie za życia, by po śmierci znaleźć miejsce spoczynku nieopodal Mojżesza…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *