„Masada już nigdy nie padnie”. Taką przysięgę składają w tym właśnie miejscu żołnierze Izraelscy. Jest w tym coś niesamowicie emocjonalnego, podniosłego, budującego…
Herod miał spore zakręcenie na punkcie zagrożenia swojego własnego życia i zdrowia. Zważywszy na jego stosunek do świata i ludzi – obawy były uzasadnione… Zapewne niejedna osoba chętnie by mu… Ale, zakręcenia mogą czasem do dzieł wielkich się przyczynić (przypadkiem najczęściej). Masada wygląd swój i sławę zyskała właśnie dzięki decyzji Heroda, który nakazał rozbudować i unowocześnić pałac i twierdzę która stała się w konsekwencji nie do zdobycia. Miała mu zapewnić ochronę cennego zdrowia i życie… Nigdy z niej po „remoncie” nie skorzystał, ale twierdza wyszła imponująco! Swoją drogą przydała się w czasie Powstania Żydowskiego, stając się twierdzą dla Zelotów, a jej obrona do dziś jest symbolem heroicznej walki do krwi ostatniej. Nadal wdać ślady obozu wojsk rzymskich, które długo trudziły się by Masadę zdobyć. Ni bronią, ni głodem jej nie wzięli… Dopiero po usypaniu rampy udało im się to. W twierdzy znaleźli stos ciał. Obrońcy pod wodzą Ben-Jair’a widząc, że już nie mają żadnych szans, woleli zginąć niż zhańbić się poddaniem…
Na szczyt można dotrzeć Wężową Ścieżką (survival!) lub wyjechać kolejką linową (rekomenduję!). Generalnie lubię upały ale Masada to prawdziwa patelnie! Widoki jednak mimo żaru lejącego się z nieba wyborne. Tutaj naprawdę nie można było podejść niezauważonym. Ale wystarczy wejść w jakieś zakamarki by poczuć miły powiew chłodnego wiatru. Taka „naturalna” ale wymuszona zmyślną architekturą – klimatyzacja. Błądząc po ruinach, myślałam o Herodzie. Pomysłowość muszę mu przyznać. W twierdzy przechowywany był zawsze roczny zapas oliwy i zboża. Łaźnie i baseny dawały ochłodę, a olbrzymia cysterna – wodę zapewniała. Jak bardzo się to wszystko przydało w trakcie Powstania Żydowskiego… Twierdza, której nie można zdobyć… Twierdza, która nieprzerwanie trwa od wieków… „Masada już nigdy nie padnie”…