No jak na Śląsku! Człowiek z miasta do miasta przejdzie nawet nie zauważy… Nowe Delhi to osobne miasto, ale konia z rzędem temu kto zauważy, że właśnie przeszedł z Delhi do Nowego Delhi. Jednym z częściej odwiedzanych, a i atrakcyjnych turystycznie, miejsc w mieście jest kompleks grobowy Humajuna, tego z dynastii Wielkich Mogołów. Grobowiec zaczęto wznosić w połowie XVI wieku, niebawem po śmierci władcy. I w sumie dość szybko się z tematem uporano bo w jakieś kilkanaście lat (przy czym główny grobowiec był gotowy po ośmiu latach)! Prawdopodobnie Humajun, nie dowierzając pewnie zbytnio krewnym i powinowatym, sam sobie grobowiec zaprojektował. Ale wdowie, tzn. pierwszej żonie Haji Begum (według innej wersji to ona była główną inicjatorką wzniesienia grobowca) trzeba oddać, że budowy dopilnowała należycie! Bryła mauzoleum głównie z czerwonego piaskowca (pierwszy raz na taka skalę wykorzystano ten budulec w mauzoleum) ze zdobieniami z białego marmuru. Cudnie wygląda i monumentalnie. I jak to zwykle teraz w takich przypadkach zdecydowanie piękniejsza na zewnątrz niż w środku. Wewnątrz – ascetycznie… Pewnie po to by nadmiar zdobień, chaosu jakiegoś i zgiełku nie wprowadził i nie zakłócał odpoczynku… To znaczy… Teraz tak jest. W zapiskach XVII wiecznych podróżników i kupców, wnętrze opisywane było jako kapiące przepychem. Takie koleje losu…
Dookoła perskie ogrody. Kiedyś był to kompleks czterech ogrodowych kwadratów. Całość z szumiącymi czterema wodnymi kanałami miała sugerować Rajski Ogród i płynące w nim cztery rzeki. Mocno zniszczone przez koleje losu, przywrócono do dawnego zamysłu na początku XX wieku, ale chyba trochę według własnego widzi mi się. W całym kompleksie oprócz rzeczonego no i najważniejszego mauzoleum, jest kilka innych budowli. I zaznaczam – równie urokliwych. Na przykład grobowiec i meczet Isa Chana. Trochę jakby z boku za bramą (by ją przejść trzeba się wspiąć po kilku stromych i lekko rozwalonych schodach). W sumie to budowla ciut starsza od głównego mauzoleum. I chyba niektóre zdobienia architektoniczne z tego grobowca skopiowano w tym Humajuna. Albo Nila Gumbad o niebieskiej kopule, lub czerwony grobowiec Afsarwala. Generalnie ładne miejsce. Przez gwar może nie nastraja jakoś mocno w zadumę, do której w Europie jesteśmy przyzwyczajeni w miejscach sepulkralnych… ale kto w sumie powiedział, że nostalgia jest najlepszym z nastrojów przy odwiedzinach na granicy światów…