Muzeum z jajami. Nie, nie! To żaden wulgaryzm ani figura retoryczna! Muzeum Salvadora Dali w Figueres jest par excellence z jajami. Cały budynek, wnętrze i plac przed, udekorowany jest mniejszymi i większymi jajkami. W swoim rodzinnym mieście, Dali założył muzeum w budynku starego teatru miejskiego. Muzeum godne pokręconego geniuszu artysty! W sumie to rodzaj mauzoleum, bo prochy twórcy umieszczone zostały pod granitową płytą we wnętrzu gmachu. Najsłynniejszych dzieł Salvadore tu nie ma ale te, które wypełniają wnętrza – wprowadzają w świat sennych iluzji, fantazji, wizji. To labirynt pokręconych myśli i wizualizacji Salvadora… Gdy się raz przekroczy próg – trudno z tego labiryntu wyjść, znacznie łatwiej jest się zagubić… A skąd te jajka? To jeden z częściej powtarzających się motywów w twórczości Dalego. Podobno zwykł mawiać ze „wykluł się z jajka” (I chyba trochę w to wierzę ). Najczęściej symbol ten wykorzystywał jako odniesienie do odrodzenia, zmartwychwstania, zbawienia, wyzwolenia, „wyklucia się” tego co nowe – nieskażone.
W samym Figueres, jest oczywiście sporo innych ciekawych miejsc typu XVIII-wieczna forteca de Sant Ferran (największa w Europie z tego okresu!), kościół Esglesia de Sant na San Pere itp. Ale po odwiedzeniu Dalego, na czymś co rzeczywiste – trudno się skupić.