Armenia – Aparan, alfabet

Około 400 roku, mnich Masropow Masztocow zdecydował, że Ormianom alfabet przydałby się bezwzględnie aby myśl ulotną zakląć w słowo pisane na wieki. A że wykształconym był – usiadł pomyślał i wymyślił. Szydercy mawiają, że w chwili desperacji twórczej mnich rzucił miską makaronu o ścianę i powstały w ten sposób „deseń” stał się dlań inspiracją dla projektowania litwer. W rzeczywistości alfabet ormiański wzorowany jest na grece. Podobieństwa zresztą mocno widać. Cały alfabet tworzy trzydzieści dziewięć liter (początkowo było ich nieco mniej). Oczywiście powodem i koniecznością wyższą dla Masztocowa była chęć przekładu Biblii – czego zresztą dokonał.

Ormianie dumni są ze swojego alfabetu, jak sądzę. W wielu miejscach można zobaczyć mniejsze lub większe „alfabety”. Ten najbardziej spektakularny i najczęściej odwiedzany prze turystów pomnik alfabetu (właściwie muzeum alfabetu, galeria pod gołym niebem) i jego twórcy jest nieopodal trasy wiodącej do na wzgórze Ara, niedaleko miasta Aparan. Potocznie nazywany jest parkiem alfabetu (ԱՅԲՈԻԲՆՆԻ ԱՅԳԻ). Dwumetrowej wysokości litery porozrzucane z wprawą, wrastają jakby spod ziemi. Nie zabrakło rzecz jasna pomnika samego twórcy. Całość tworzy zupełnie niezłą kompozycję przestrzenną. A wokół pustka jak okiem sięgnąć. Barwa kamiennych liter cudownie scala się z kolorystyką ziemi, skał… Natura daje barwny i panoramiczny anturaż dla dzieła rąk ludzkich…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *