A w Łazienka Królewskich oprócz drzew przeróżnych szumiących zielenią mają też „Grające drzewo” Pendereckiego Swoją drogą nie miałam pojęcia, że Łazienki takie wielkie! To grające polazłam zobaczyć. Nie wiem czemu w orbicie Chopina zaczęłam szukać. Pewnie myśl po linii „kompozytor” poszła. I do tego wydawało mi się, że to grające jest gabarytów prawie jak chopinowski pomnik. Okazało się, że ustawione po drugiej stronie Łazienek, na skraju, w Ogrodzie Modernistycznym. A i z gabarytami instalacji artystycznej nie trafiłam. Bo na drzewo grające można (przy moim 155 cm wzrostu na płaskim obcasie ) patrzeć bez wysiłku z góry! Drzewa zielone się w jego lustrzanych konarach odbijają… Muzyka sączyła się przy akompaniamencie strug deszczu… Stada wiewiórek tańczyły, skrzydlaci robili za śpiewaków… Symfoniczny spacer…