Wystartował w Krakowie 34 Festiwal Kultury Żydowskiej. I to wystartował z mocą! Ta moc absolutnie wypełniła dźwiękami całą synagogę Tempel, za sprawą muzyki jaką zaordynował Frank London ze swoim teamem muzyków. „Chronika” to płyta – a dzisiaj też koncert, który nazwać żywiołowy – to nic nie powiedzieć. Kolejne utwory łączyły w sobie brzmienia znajome, które gdzieś się przebijały przez jazzującą całość, improwizacje, taniec… Było trochę klezmersko, ciut ciut chasydzko a nawet trochę bałkańsko. Czasem miało się ochotę zaśpiewać, czasem zatańczyć… Hmmm chyba faktycznie to taka muzyka klezmerska w nowym zupełnie wydaniu.
Jeśli coś ma uratować ten świat to tylko miłość i muzyka – powiedział Janusz Makuch, dyr. festiwalu. Po tym koncercie – w pełni się z nim zgadzam!