Bordżomi – kurort taki w Gruzji, a precyzyjniej w Małym Kaukazie. Nie jest jakoś wyjątkowo leciwie bo zaledwie z XIX wieku ale rozwinęło się cudnie gdy odkryto tam źródła wody mineralnej, która podobno zdrowotnie cuda czyni, a już szczególnie dobrze robi żołądkowi . No a jak sam Romanow się miejscem zainteresował to już w ogóle… W czasach sowieckich nadal i niezmiennie było to zupełnie modne miejsce do zażywania zdrowotności u wód i dzisiaj zasadniczo też. Sama woda – cóż smakuje jak… No… ona musi być zdrowa… bo tak smakuje, że musi… I co istotne – aromat zgniłych jaj dorównuje smakowi… Ale zdrowa to ludzkość pije! Mało tego w basenach, w tej właśnie wodzie można kąpieli zażyć. Też oczywiście cuda czyniącej…
W sumie miłe miasteczko. Ładne kolorowe i „koronkowe” wręcz domki – takie w klimacie uzdrowiskowym jak ulał. No i park z cokolwiek zaskakującymi „instalacjami”. Ale drzewa ładnie szumią na zmianę z wodą. Albo raczej w duecie…