„Chcesz wiedzieć, jakiej natury
Muzyka? Jerycha mury
Nie taranem ani działy
Lecz od niej poupadały”.
Często gdy słucham muzyki błąka mi się w myślach ten fragment „Do lutni” Wespazjana Kochowskiego. Jaką muzyka oma moc! Ale dzisiaj myśl pomknęła dalej do Jerycha, które według Tory poddało się sile muzyki.
To pierwsze Jerycho – być może najstarsze miasto świata – dzisiaj jest stanowiskiem archeologicznym. W pobliżu wznoszone były jednak kolejne „wersje” Jerycha, to z czasów Antoniusza, Kleopatry, Heroda Wielkiego i te późniejsze. Dzisiaj uwagę przykuwa, już z dala widoczny klasztor Kuszenia. Przyklejony do skały, wisi jakby trzymany jakąś boską siłą i tylko jej zawdzięcza to lewitowanie nad wąwozem Qelt Wadi. Pierwsze pustelnie powstały tu już w IV wieku, kolejne w VI a od XII mieści się tutaj prawosławny monastyr. Warto tutaj się wspiąć (lub dojechać jeśli ktoś komfort ceni a gotówką dysponuje), bowiem klasztor skrywa cenny skarb – grotę Chrystusa. Według tradycji tutaj właśnie przebywał Jezus, gdy czterdzieści dni pościł na pustyni i gdy był poddany kuszeniu. Jerycho nazywane było miastem tysiąca palm i faktycznie jest ich tutaj sporo. Jednak drzewem przyciągającym turystów jest sykomora. Według tradycji na nią właśnie miał wspiąć się opisany w Ewangelii Zacheusz. Jeszcze jedno z Jerychem się kojarzy – róża jerychońska. Przedziwna ta roślina jest w stanie długo „udawać” uschniętą by nagle roztoczyć swój urok gdy choć kropę życiodajnej wody otrzyma…
Muzyka i kwiaty – choćby i jerychońskie… rozmarzyłam się… a może tylko zamyśliłam… ;)
tekst i fot. ©LucynaMariaRotter